*Londyn, Hotel, oczami Ashley*
Promienie słoneczne, przedzierające się przez Londyńskie chmury wzbudziły mnie ze snu. Ledwo żywa zwlekłam się z łóżka i je zaścieliłam. Odruchowo spojrzałam na zegarek leżący na szafce nocnej obok mojego posłania. Moje gałki oczne momentalnie się powiększyły była już 7:03.
- Ku*wa - przeklnęłam cicho pod nosem.
- Nie no super Ashley, nie ma to jak gnić w łóżku do 7:03. Zawsze wstajesz o 6:00. - mówiąc to wbiegłam do łazienki. Spojrzałam w lustro i to co zobaczyłam kompletnie mnie mnie zaszokowało.. Dziwię się ze jeszcze lustro nie pękło. Zrobiłam sobie delikatny Make-Up. A dokładnie to pomalowałam rzęsy i delikatnie nałożyłam, trochę jasnego pudru. Swoje długie, proste brąz włosy zaczesałam w wysokiego kuca. Szłam biegać po parku, więc nie pasowało by ich nie związać. Zresztą szczerze mówiąc nie lubiłam ich rozpuszczać, choć były ładne. Po wykonaniu najważniejszych rzeczy wyszłam z łazienki i udałam się do sypialni. Zerknęłam w okno. Pogoda jak na Londyn była normalna. Dookoła była mgła, chodniki i ulice były mokre po nocnym deszczu. Nie było za ciepło jak na styczeń. Decyzję podjęłam szybko. Założyłam czarne legginsy, białą bokserkę na to zielono-białą bluzę i air maxy. Po 15 minutach byłam gotowa. Wzięłam jeszcze telefon i słuchawki. Zamknęłam swój pokój i zeszłam na dół po hotelowych schodach. Wreszcie udało mi się wydostać z przepełnionego ludźmi hotelu. Byłam już na zewnątrz, więc jak robiłam to od tygodnia (tyle Ashley jest w Londynie), najpierw udałam się do Nados po shake'a, a potem szłam biegać. Nie minęło 10 minut, a ja już byłam ba miejscu. Weszłam do środka i rozejrzałam się po pomieszczeniu. Przy stolikach siedziało tylko 6 osób. W kolejce stały tylko 2 osoby, więc stanęłam za jakimś brunetem by coś zamówić. Stałam już jakieś 5 minut w tej kolejce i zastanawiałam się kto stoi przede mną i brał zamówienie. Spuściłam głowę na dół by mu się dokładnie przyjrzeć. Miał na sobie jasne jeans'y, białe convers'y i zieloną kurtkę. Cholera no! Kto to jest!? Jeszcze te loki na głowie.
- Ku*wa, debilu patrz jak łazisz! To była moja ulubiona bluzka! - Z myśli wyrwał mnie ten krzyk. Momentalnie podniosłam głowę. Moim oczami ukazała się idealnie zarysowana twarz. Malinowe piękne usta, zielone oczy i burza loków na głowie. Harry. Tak to mój idol. Tylko trochę przykro było mi usłyszeć takie słowa, choć nie było to z mojej winy.
- Miło mi usłyszeć takie słowa z ust mojego idola - przeszłam obojętnie, zbliżając się do blatu.
- Poproszę truskawkowego shake. - powiedział.
- Dobrze już podaje - odpowiedziała mi z uśmiechem mila ekspedientka, po 30 - stce
- Ty jesteś fanką 1D? - Kątem oka zobaczyłam zbliżającego się chłopaka.
- Tak. Zresztą jakie to ma znaczenie? Aha, jeżeli chodzi o bluzkę, to powiedz mi ile kosztowała, to ci oddam pieniądze - Odpowiedziałam mu chłodno.
- Nie, nie dodawaj. Jeżeli bym wiedział m, że stoi za mną taka niewiasta i na dodatek nasza fanka, to nigdy bym tak nie powiedział - Nawet nie wiedziałam kiedy a brunet stał już obok mnie. Pi tych słowach na jego policzkach pojawiły się dwa wgłębienia. Były słodkie.
- Ahaaaaaa, czyli jeśli byłabym brzydka i nie byłabym waszą fanką to byś mnie nie przeprosił? - Podniosłam pytająco jedną brew. Nagle usłyszałam dźwięk telefonu. Nie, nie mojego. Harry'ego. Chłopak oddalił się nieco, ale po nie całej minucie stał koło mnie.
- Wiesz ja muszę już iść Zayn dzwonił i powiedział, że jesteśmy spóźnieni. Ale wracając do tamtego nie miałem na myśli tego co powiedziałem. - widziałam jak się starał żeby mnie przeprosić, ale koniec, końców mnie też trochę zabolało to co powiedział.
- Powiedziałeś to co myślałeś. Spoko idź. - posłałam chłopakowi sztuczny uśmiech.
- Ale ja na prawdę przepraszam wybacz mi. Muszę już iść. - mówiąc to zielonooki pokazał swoje dwa dołeczki i wyszedł. Tsa pewnie sam w to nie wieży. wzięłam zamówienie i usiadłam przy stoliku koło okna.
CZYTASZ = KOMENTUJESZ = MOTYWUJESZ ♥
I jak podobał wam się mój pierwszy rozdział nowego opowiadania?
Proszę was wyraźcie swoje SZCZERE opinie w komentarzu ♥
Fajne, szkoda, że krótke.
OdpowiedzUsuńrozdział jest spoko kiedy będzie NEXT?
OdpowiedzUsuńALE HAZZ JEST NIEMIŁY XD
OdpowiedzUsuńBoskie :*
http://infatuated-fanfiction.blogspot.com/
Fajny ;3
OdpowiedzUsuńtrochę krótki rozdział, ale za to jaki fajny ;3
OdpowiedzUsuńczekam na NN :*
Hazz ale wtopa xD
OdpowiedzUsuńFajne milo sie czyta. Next :)